Najgorsze filmy

Mistrz-Zen

Tak mnie jakoś naszło na zrobienie tego tematu, bo jestem świeżo po obejrzeniu kolejnej szmiry o nazwie "Piła 2"
Ani on straszny, a napięcie jest równe 0 (zero

). Od początku wiadomo kto, co, jak i dlaczego. Film w sam raz dla 'dzieci z pokolenia hamburgera'.
Znowu głupota z jakimś gazem i antidotum, jeszcze ten motyw mistrza i uczennicy - dno, dno, hamerykańsie dno. Obejrzałem, bo przez przypadek zobaczyłęm część pierwszą.
Strata czasu oglądać tak prosty i schematyczny film.

Ale to nic. Najgorszym filmem jaki w życiu widziałem jest "szMATRIX"
Pozwolę skopiować swojego posta z opinią z filmwebu

Matrix w kilku słowach to -"kolejny komercyjny szmelc dla ludzi z hamburgerem zamiast mózgu". Jedyny film z którym M może konkurować to Mortal Kombat 2 Annahilation (chociaż ten wygrywa z nim pod każdym względem).
Matrix jest tak prosty, jak budowa cepa. HAHAHAHA a najlepsze jest to, że tą całą mitologie matrixa wymyslili FANI, tak żeby stwarzać pozory filmu niebanalnego. Film ma gówniane przesłanie! Więcej przesłania mają dobranocki i wyżej wymienony Mortal Kombat.
A Wachowscy ?? Qrde oni nic nie zrobili dla tego filmu ! W Matrixie oprócz dużej liczby głupot, błedów i debilizmów jest jeszcze z miliard zapożyczeń od innych filmów (kserokopie), także nie ma sensu nazywać ich geniuszami (chyba eugieniuszami

). A fabuła...nie dość, że robiona w 5min, to przez dzieci z przedszkola. To kolejny amerykański film, który robi wrażenie na widzu TYLKO I WYŁĄCZNIE przez efekty specjalne!
Matrix to TYLKO film akcji. Powtarzam TYLKO!, a takie filmy nie niosą ze sobą nic specjalnego. Broń boże - ambitnego.

takie zdanie me

BOLEC

jak dla mnie to mortl był o wiele gorszy, ale najgorszym filmem jest dla mnie "tylko mnie kochaj"... widze że mistrz-zen jest na tyle inteligentną osobą (po przeczytaniu paru postów) ze zgodzi się ze mną bez mojego ówczesnego podawania przyczyn okrzyknięcia tej szmiry najgorszym filmem...

Mistrz-Zen

ten Mortal Kombat to była, ta, no ironia

co do "TMK" to się zgadzam, bo komedia romantyczna, a dotego Polska nie może być dobra

natasza

mistrzu dlaczego uwazasz ze jak polska komedia to beznadziejna, znam wiele filmow polskich ktore mi sie podobaly, np czasy surferow...zajebista polska komedi a

Mirosława~o

" Basn o ludziach z tad" ambitnie caly ogladnelam ale nawet nie wiem o czym to, a reszte to ciezko mi sobie przypomniej bo jak cos mi sie nie podoba to wyrzucam automatycznie z pamieci

BOLEC

Nie chodzi o to natalio, chodzi o komedię romantyczną. Co prawda stare polskie komedie za czasów PRL'ki to majstersztyk, ponieważ osadzane były w tamtejszych realiach oraz były przepełnione ironią która była na tyle inteligentna że nie opierała się cenzurom. Co do "Tylko mnie kochaj", śmieć - i na tym powinienem chyba skończyć gdyby nie mój zapał do objeżdżania wszystkiego co mi się nie podoba. Za te 11 zł wolałbym sobie pójść do Pub'u na piwo i podejżewam że byłbym tysiąc razy bardziej usatysfakcjonowany niż po seansie TMK. Co w nim mi się tak nie podoba?? Otóż coś co razi na pierwszy rzut oka. Maciej Zakościelny... niemam nic do niego ale raczej do jego gry aktorskiej, poza uśmiechem i szelmowskim błyskiem w oku aktor ten nie reprezentuje sobą nic. Został on wykorzystanie jedynie dlatego że posiada ogromną ilość fanek które chętnie pozagryzały by się żeby móc tylko go dotknąć... cóż samiec doskonały. Sam plakat do filmu zasługuje na osobne miano najżałośniejszego plakatu w dziejach historii. Cztery główne postacie ustawione obok siebie na białym tle, przepraszam, to już Bambi 2 z warsztatu Disney'a powala TMK samym plakatem. Przesłanie, eee co?? Przesłania brak. Po oglądnięciu filmu zero refleksji, no może poza tą że miałbym za te 11 zł 2 piwa w Jamajce na rynku... Film był do przewidzenia po 15 minutach, akcja trzyma w napięciu podczas napisów końcowych... Jedyna dobra strona?? Takowej niema no może poza grą Michaliny najmłodszej z aktorek. scieżka dźwiękowa dobra ale jedna piosenka puszczana do kilku scen to zenada.
Pozdrawiam wszystkich wielbicieli filmu.

Mistrz-Zen

No właśnie takich filmów nie ma sensu robić. Widz od pierwszej minuty zna zakończenie. A pozatym ten wszechobecny 'kicz' czyli super-samochody, super-macho, super-laski - wszystko jak w bajce.
Z OSTa podoba mi się piosenka Angela McCluskey - It's Been Done

Chociaż zdarzają się perełki wśród komedii romantycznych np. filmy z Bollywood są zajefajne. Ostatnio w "Nowym Dniu" był film na DVD "Czasem Słońce, Czasem Deszcz" za 1zł

natasza

a co do czasem slonce czasem deszcz, to ogladalam go po par pierwszy ponad rok temu i "zakochalam sie w tym filmie" za kazdym razem kiedy lecial na canal + ryczalam .... w sumie ladnego aktora nie ma, ale normalnie jest tak romantyczny ze moglabym go naokraglo ogladac
a co do tmk to nie ogladalam moze kiedys sciagne i se obejrze

Mistrz-Zen

do listy "not-worth-seeing-movies" dodaję:
- Oszukać Przeznaczenie - tak durny, że aż śmieszny
- American Pie - tyle w tym erotyki co kot napłakał
- Straszny Film od części drugiej to jakaś kpina
- How High - no comments, anty śmiesnzy film